WADI RUM – ŻYCIE NA CAMPIE

Zobacz wpis

Wadi Rum

Jak przeżyć na Wadi Rum..? Pytanie retoryczne – oczywiście tylko na campie! A jak wybrać dobry camp? Oczywiście tylko podróżniczym nosem! A co jeśli nie masz tego… podróżniczego nosa? Zdaj się na mnie! Postaram się przybliżyć te pustynno-jordańskie zawiłości. Yalla! Do lektury!

CAMP – CO TO TAKIEGO?

Pamiętacie jak w: WADI RUM – MAGICZNA PUSTYNIA pisałem o campie? Camp to nie nie tylko nocleg. Dobry camp to podstawa na Wadi Rum. Dobry camp to niekoniecznie drogi camp. Camp to miejsce, gdzie nie tylko będziesz odpoczywał po trudach zwiedzania, ale też, a może przede wszystkim poczujesz miejscowy klimat.

Przyroda, ludzie, kuchnia – to moje motto nie tylko podróżowania, ale też życia. Dlatego też wiele moich znajomości zostaje po podróżach. Tak też było tym razem. Jeśli wrócę do Puglii, to do Marii i Filippo, jeśli wrócę do Kosowa to do Esata, jeśli na Wadi Rum to oczywiście do Nayefa!

Camp to takie miejsce na pustyni, gdzie śpisz. Ale to nie tylko nocleg – camp, w przeciwieństwie do hotelu, to pewien styl życia. Dzień wyznaczany jest wschodem i zachodem słońca. Często jest tak, że przyjeżdżasz jako gość, a wyjeżdżasz jako przyjaciel. Wieczorne pogawędki oraz shisha skracają dystans.

Jeszcze jedno – kuchnia – arabska tradycja kulinarna to coś, z czym na campie obcujesz przez cały dzień.

JAK WYBRAĆ CAMP NA WADI RUM?

Jak wybrać camp na Wadi Rum? Pewnie nie odkryję prochu – pierwszy look to z pewnością najpopularniejsze wyszukiwarki noclegów, grupy na portalach społecznościowych lub polecenie. Tak też było w moim przypadku – internet.

Co z tego, jeśli znajdziesz ich setki – 300-400 sztuk pewnie na Wadi Rum operuje. Jak trafić na ten właściwy? Ten, który pozostawi po sobie niezapomniane wrażenia…

Po pierwsze zdefiniuj swoje wymagania – czego oczekujesz?

Po drugie – jakim budżetem dysponujesz?

Reszta będzie pewnie zbliżona. Unikam tych najtańszych, unikam tych najdroższym noclegów. Czytam opinie, staram się dokonywać wyboru podróżniczym nosem – czytaj: doświadczeniem! Ale nie tylko – mam jasno zdefiniowane swoje cele.

Szukam lokalności, naturalności, ludzi, którzy dadzą Ci fragment siebie – swojej kultury, swojego świata. Jeśli jadę na krótki city-break – można to pominąć. Jeśli już zdecydowaliście się zwiedzić coś tak odmiennego jak pustynia – szukaj tego co jest lokalne.

Tak trafiłem na:

TAJ WADI RUM CAMP

TAJ WADI RUM CAMP

19 namiotów, które oferują nocleg w rożnych układach – generalnie 2-4 osobowych. Co więcej – mają okno – przepiękna sprawa, gdy budzisz się i widzisz wschód słońca na pustyni. Mimo, że to pustynia, to naprawdę można doświadczyć całej palety kolorów budzącego się dnia.

I jeszcze jedna sprawa – część campów oferuje wspólną łazienkę. TAJ WADI RUM CAMP daje namiastkę luksusu. Każdy namiot ma zapewnione minimalne warunki sanitarne: w sypialni będzie miniumywalka, a i toaleta z podstawowym prysznicem się znajdzie.

Łazienka w Taj Wadi Rum Camp

Jeśli spędzicie tam minimum 2 noce – docenicie takie udogodnienie. Oczywiście można wybrać najbardziej pustynne warunki – ale po co…?

Wbrew pozorom, łóżka są całkiem wygodne

Można też wybrać opcje high-tech, a raczej high-price. Są balony z przeszkloną ścianą czy sufitem. Są miejsca określone jako “sunset … camp”. Za każde z tych określeń dopłacicie za coś, czego i tak doświadczycie. Na tej pustyni nie da się tego pominąć.

Taj Wadi Rum Camp da Wam to wszystko, czego oczekujecie. Minimum komfortu, a jednocześnie zderzenie z totalną wręcz beduińską gościnnością. Poznacie lokalną tradycję, kuchnię. Zapalicie wieczorem shishę przy beduińskim kominku.

Shisha i herbata z kardamonem – wieczorem to obowiązkowy punkt programu

CAMP TO LOKALNA TRADYCJA

Jednym z najważniejszych doświadczeń na campie jest lokalna kuchnia. Każdy ranek na campie zaczyna się od arabskiego śniadania. Kto bywał w krajach arabskich, wie o co chodzi.

Wspólny namiot to clou życia na campie

Obiad/kolacja to również local tradition i to na sposób… beduiński. Beduiński grill to nic innego, jak wykopana w piachu dziura, pod którą rozpalasz palenisko, zamykasz, zasypujesz piachem i… wieczorem odkopujesz.

Beduiński grill

Po griliu był oczywiście czas na arabskie tańce oraz… shishę. Shisha to tradycja, to styl bycia, bez shishy dla Beduina nie ma dnia. Dzień bez shishy – dzień stracony.

Ale już wspólnie palona shisha to nie tylko tradycja, to przede wszystkim styl życia. Na TAJ WADI RUM CAMP – shishę wieczorem palą wszyscy – to piękny rytuał zakończenia pustynnego dnia.

Zresztą, gdy tylko pogoda dopisuje – czytaj: nie jest przenikliwie zimno – można odpocząć również na zewnątrz.

TAJ WADI RUM CAMP – zewnętrzna strefa relaksu 😉

CAMP – PIĘKNY POCZĄTEK DNIA

Gdy już pierwsze promienie porannego słońca dotrą do Twojej jurty/namiotu/pokoju i zdążysz uzupełnić kalorie arabskim śniadaniem, to nie pozostaje nic innego jak samodzielna eksploracja Wadi Rum. Chwile samotności na pustyni to piękna sprawa i wbrew pozorom mogą przynieść nowe doświadczenia. Wystarczy… spotkać wielbłądy.

Wielbłądy z Wadi Rum

Wielbłądy nie są oczywiście wolnożyjącymi zwierzętami na pustyni. Wszystkie żyją na campach lub beduińskich gospodarstwach. Mają związane przednie nogi – aby łatwiej byłoby je dogonić, gdyby do głowy przyszło im udać się na gigant 😉

Jakby to dziwnie nie zabrzmiało, ale ostatnie lata na Wad Rum to susza. Wcześniej część tych pustynnych roślin lekko się zieleniła. Dzisiaj wielbłądy długo żują zasuszone łodygi, wydobywając z nich resztki wody.

WADI RUM to pustynia położona na wysokości około 700-800 m.n.p.m. W wielu miejscach mamy do czynienia z pięknymi skałami, czy nawet masywami górskimi o wysokości kilkuset metrów.

Wielbłądy o poranku na Wadi Rum

W porannym, czy też wieczornym świetle – w promieniach wschodzącego lub zachodzącego słońca te wyłaniające się z piachu góry i skały wyglądają naprawdę magicznie!

Wadi Rum – za chwilę zajdzie słońce
Tym razem słońce wschodzi nad Wadi Rumu

Magia tego miejsca i… różnorodność form dają nie tylko wytchnienie dla duszy, ale poruszają ludzkimi zmysłami w delikatny sposób. Tak delikatny, ale jednocześnie pozytywnie, że jest to idealne miejsce do “ładowania akumulatorów”!

Dodatkowo wystarczy się jeszcze powspinać po skałkach, aby Wasz mózg zaczął wyrzucać endorfiny jak Eyjafjallajökull chmury popiołu! (To ten sławny wulkan z Islandii).

Nie zanudzam więcej. Czasem jedna fotografia warta więcej niż tysiące słów…

Z perspektywy lokalnego skorpiona
Surowość gór i miękkość pustyni
Wielbłądy tu były
Pięknie..?
Na szczycie
Słońce, skały i pustynia
Dla takich chwil warto podróżować!
Jeszcze… look at camp

CO ZOSTAŁO ZE WSPOMNIEŃ..?

Camp na Wadi Rum to wspaniała opcja nie tylko na jedną lub dwie obowiązkowe noce, gdy jedziecie zwiedzać pustynię! Zrobiłem inaczej – to Wadi Rum było moim miejscem do eksplorowania Jordanii. Stąd ruszałem na zwiedzanie okolic pustyni, Petry, Wadi Musy czy też Aqaby. I nie żałuję tego absolutnie

Specyficzny styl życia, gdzie tak naprawdę natura wyznacza Ci rytm życia sprawi, że tam się da odpocząć. Pomoże w tym z pewnością fakt, że w wielu miejscach po prostu… there’s no signal!

Camp pozwoli też na zapoznanie się lokalną tradycją, kuchnią. Niejednokrotnie sprawi, że przyjedziecie tam jako goście, a wyjedziecie jako przyjaciele.

BYŁBYM ZAPOMNIAŁ…

Na Wadi Rum znajdziecie wioskę o tej samej nazwie co pustynia. To niewielka osada położona w środku pustyni. Da się tam wjechać autem. Najlepiej wyrobić wcześniej JORDAN PASS – wtedy wjedziecie bez opłat. Zwiedzanie nie zajmie wiele czasu. Do wioski prowadzi jedyna asfaltowa droga na pustyni, a widoki naprawdę warte krótkiej podróży.

Droga przez pustynię prawie jak w Arizonie;) no… prawie

Gdy już tam dotrzecie, to zatrzymajcie się na kawę lub herbatę w kafejce, która zwie się z lekka turystycznie i zachodnio – ENJOY RUM RESTAURANT, ale kawę i herbatę robią przepyszne!

Atrakcji specjalnych w wiosce nie znajdziecie – ot po prostu swoisty mix miejscowej biedy z komercją. Warto zboczyć tam dla samej kawy i potraktowania tego jako lokalnej ciekawostki.

==============================================================

With greetings to all staff of TAJ WADI RUM CAMP!

Shukran Nayef!

And maybe… Ilal-ika!

==============================================================

INFORMACJE PRAKTYCZNE

  • Trochę więcej o TAJ WADI RUM CAMP przeczytacie tutaj: http://facebook.com/naefalzwydh/
  • Na temat jak może wyglądać całodniowy tour na Wadi Rum dla odmiany przeczytacie tutaj: http://7mildalej.pl/wadi-rum-magiczna-pustynia/
  • Jak dojechać na pustynne campy? Parkujesz gdzieś na parkingu, na obrzeżach skąd zabiera Cię ktoś z campu. Można też zamówić opcję z transferem, ale odległości w Jordanii zachęcają raczej do wynajmu auta. Po Jordanii da się jeździć – może o tym jeszcze napiszę 😉
  • Nie zapominajcie o JORDAN PASS – nie dość, że ma już w sobie opłatę za wizę, to jeszcze wiele miejsc (np. Petrę) zwiedzicie za free – w tym właśnie wioskę Wadi Rum.
  • Więcej o tym: http://jordanpass.jo

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *