W Montenegro przyszło nam spać zarówno na wybrzeżu, jak też w górach. O lipcowej podróży do Czarnogóry czytaj: http://7mildalej.pl/czarnogora-balkanska-perelka/. Kiedy dotarliśmy do Baru, ale nie tego w knajpie, tylko tego nad Adriatykiem, zatrzymaliśmy się w VILLA ANTIVARI. W Żabljaku spaliśmy natomiast w hotelu ZLATNI BOR.
VILLA ANTIVARI (BAR – ŠUŠANJ)
Hotel jest typowym rodzinnym biznesem prowadzonym z ogromnym zaangażowaniem. Co tam znajdziecie – poza spaniem i strawą..? Przede wszystkim:
- rodzinną atmosferę,
- ogromną życzliwość właścicieli,
- pomoc we wszystkich sprawach, które chcecie rozwiązać,
- wspaniałą kuchnię.
Hotel w/g jednej kategoryzacji ma: ** w/g innej ***. Dla nas kategoryzacja hotelu straciła swoje znaczenie od momentu przekroczenia jego progu.
Na początek – trochę statystyki – hotel mieści się na przedmieściach Baru, przy wjeździe od Petrovaca. Budynek ma 4 kondygnacje, z czego na parterze mieści się: parking, recepcja, jadalnia oraz zadrzewiony taras, na którym można zjeść śniadanie i nie tylko.
Pokój, który otrzymaliśmy miał widok na pasmo gór otaczających Bar od strony lądu.
Pokój spełniał wszystkie oczekiwania – wygodne łóżko, łazienka z prysznicem, indywidualna klimatyzacja, TV, codzienne sprzątanie, zmiana ręczników, w pokojach minibar zaopatrzony w napoje w niewygórowanej cenie.
Łazienka, prosta, nie najnowsza już, ale czysta.
To, że hotel był zadbany i czysty, to był tylko dodatek do jakości obsługi.
Zawsze w hotelach cenię sobie nie tylko standard, ale też atmosferę – tutaj ją otrzymałem w 100%, a w gratisie to, co uwielbiam – dobre, lokalne śniadanie.
Śniadania w VILLA ANTIVARI były spełnieniem oczekiwań – codziennie lekko inny zestaw dań na ciepło – co więcej – to wszystko przygotowywane we własnej kuchni, na lokalnych produktach – doświadczyliśmy pyszności takich jak: serowe babeczki, krokiety mięsne, grilowane cukinie i inne warzywa, jaja na oko – czyli sadzone jajka, lokalne kiełbaski, do tego znajdziecie warzywa, owoce, wędliny i sery – trzy rodzaje, z czego sławetny czarnogórski krawlji sir – krowi ser w wersji młodej i starej – mój ulubiony przysmak. Zjeść z apetytem śniadanko na zacienionym tarasie z widokiem na morze, mogą zarówno mięsożercy, jak i zwolennicy kuchni vege – bezcenne!
Inne zalety
- do plaży: płatnej i bezpłatnej macie nie więcej niż 50-100 m,
- niezłe knajpki znajdziecie w bezpośrednim sąsiedztwie hotelu,
- komfortowe wyciszenie pokoi od strony gór,
- darmowy parking.
Czy są jakieś minusy tego butikowego przybytku..?
- hotel położony jest przy ruchliwej ulicy od strony morza – ruch może być uciążliwy,
- łazienka w naszym pokoju pomimo, że generalnie czysta, powinna być odświeżona,
- nie ma baru czynnego 24h, ani też strefy rekreacji czy spa – jeśli ktoś nie może bez tego przeżyć pobytu, niech szuka innej lokalizacji.
Jest to natomiast hotel nie tylko na kilka dni pobytu czy też tranzyt, ale przede wszystkim na wypoczynek. Jego podstawową przewagą są mili i sympatyczni właściciele, którzy zadbają o Was osobiście; coś trzeba załatwić..? Pomogą. Porozmawiają, zapytają, doradzą – ale bez zbędnego zadęcia, zrobią to ze szczerego serca i wrodzonej gościnności.
Jeśli chcecie się zatrzymać w VILLA ANTIVARI – oto adres: Zeleni Pojas Bb, Bar 85000, Czarnogóra; chcecie się dogadać: język angielski, ale też serbski, rosyjski, chorwacki – co oznacza, że po polsku też dacie radę. Według mojej skali ocena hotelu:
- położenie: 4/5
- atmosfera: 5/5
- obsługa: 5/5
- śniadania: 5/5
- pokoje: 4/5
- czystość 4,5/5
HOTEL ZLATNI BOR (ŻABLJAK)
Durmitor, Kanion Tary, Crne Jezero – jeśli chcecie odwiedzić jeden z najpiękniejszych górskich regionów nie tylko Bałkanów, ale też Europy – przyjedźcie do Żabljaka.
W Żabljaku nasz wybór padł na ZLATNI BOR – odpowiadała nam cena oraz opinie w internecie. Jak było w rzeczywistości?
W hotelu spędziliśmy dwie noce – przyjechaliśmy w poniedziałek, wyjeżdżaliśmy w środę. Na początek trochę suchego wkładu. Hotel mieści się na peryferiach miasteczka, przy drodze z Żabljaka na most na Tarze. W bezpośrednim otoczeniu znajdziecie inne hotele. Parking bezpłatny. Hotel mieści się w dwóch budynkach – restauracyjnym, gdzie zjecie śniadanie oraz hotelowym.
Budynek hotelowy ma 4 kondygnacje – nie ma windy. Pokoje są bardzo przestronne – mieliśmy „dwójkę” wyposażoną w TV, lodówkę (brak minibaru):
wygodne łóżko:
z widokiem na pasmo Bobotov Kuk (najwyższy szczyt okolic):
Co do hotelu – pokój sprawia wrażenie, jakby jego wystrój zatrzymał się w epoce sprzed ogłoszenia niepodległości Czarnogóry. Jednak największym problemem była czystość łazienki… O ile czystość łóżka można ocenić na 5/5, to pokoju na 3,5/5, a łazienki niestety na 1,5/5. Pokój nie był też codziennie sprzątany. Co do personelu tutaj poczuliśmy się jakbyśmy byli w innym obiekcie – super – ludzie mili i pomocni. Jeśli wybieracie się na rafting, albo stoki narciarskie (zimą) – hotel będzie idealną bazą wypadową.
Największą wartością hotelu jest jednak restauracja pełniąca funkcję nie tylko hotelowej jadłodajni, ale też knajpy z lokalną kuchnią, w której, jak dane było nam zauważyć, często bywali lokalsi. Jeśli restauracja trzymała poziom, to hotelowe śniadania też musiały być extra. I w tym przypadku tak było. Wybór dań na zimno i ciepło był w stanie zaspokoić kubeczki smakowe.
Ogólne wrażenia z pobytu:
- + restauracja – czynna do późnej nocy z dobrą kuchnią,
- + duże i obszerne pokoje
- + personel
- + bezpłatny parking
- – czystość łazienki
- – brak codziennego sprzątania
Jak za cenę 40-50 EUR – myślę, że spełnia pokładane nadzieje i oczekiwania.
Kontakt: Tmajevci b.b., Žabljak 84220; tel: +382 67 367 243; www.hotelzlatnibor.com