Liverpool od lat był odkładanym wyjazdem. Nigdy nie po drodze, a przecież miłością do Beatlesów oraz LFC zapałałem, gdy miałem lat może 11-12… Miasto będące kolebką Beatlesów, footballu (Liverpool FC – o tym przeczytacie tutaj: ANFIELD ROAD: YOU’LL NEVER WALK ALONE! oraz Everton FC), portem macierzystym Titanica ma w sobie moc przyciągania. Tak też się stało, gdy w październiku 2019 roku wylądowałem na lotnisku imienia Johna Lennona. Lotnisko położone ok. 8 mil od centrum miasta jest dobrze skomunikowane. Po 35 minutach wysiadamy w pobliżu centrum handlowego John Lewis & Partners.
MIEJSCÓWKA – STAYCITY APARTHOTELS – LIVERPOOL WATERFRONT
Przez najbliższe cztery dni ten przyjemny aparthotel będzie naszą bazą wypadową na zwiedzanie miasta i okolic. W tym czasie zaliczymy też jednodniówkę w Manchesterze. Staycity Aparthotel przy Drury Ln to dobre miejsce – blisko stąd do doków (jedna z głównych atrakcji miasta), blisko do dworca autobusowego Liverpool One, niedaleko do stacji kolejowej Lime Street.
Pokoje może nie są okazałe, jak na aparthotel, ale jest czysto, cicho i mają wszystko co potrzeba na kilka dni pobytu. Wielbiciele angielskich śniadań również będą usatysfakcjonowani. Obok znajdziecie minimarket spożywczy czynny do późnych godzin. Na szczególną pochwałę zasługuje personel – uprzejmy, miły i pomocny. Szybki check-in.
THE DOCKS
Pełna nazwa doków musi oczywiście mieć angielski patetyzm – Royal Albert Dock Liverpool. Co ciekawe, gdy tam byłem w 2019 roku były jednym z miejsc wpisanych na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Gdy piszę ten tekst – już ich tam nie znajdziecie. W 2021 roku miejsce to zostało usunięte – podobno zbyt wiele zmian i komercji. W ten sposób należałoby się zastanowić nad odpustową starówką w Krakowie czy Warszawie z parasolami sygnowanymi tanim browarem…
Na mnie Doki zrobiły pozytywne wrażenie i stanowiły udane połączenie historii ze współczesnością.
Doki nie mają zatrważająco długiej historii – powstały w XiX wieku, gdy podróże morskie stały się nir tylko wielką przygodą, ale też sposobem na znalezienie nowego miejsca do życia i miejscem eksperymentu nowych technologii. Tam właśnie wypróbowano pierwsze hydrauliczne żurawie. W Anglii znano je pod „brandem” doków Alberta. Mąż królowej Wiktorii – Albert – dokonał uroczystego otwarcia ich w 1846 roku.
Dzisiaj znajdziecie tam kilka muzeów: Liverpoolu, morskie, the Beatles Story, hotele, knajpy… Ale miejsce z pewnością robi wrażenie. Dla mnie – jedno z miejsc, które do dziś wspominam.
THE BEATLES
Nie da się ukryć, że Liverpool rozsławili również chłopcy, którzy stworzyli jeden z najważniejszych zespołów muzycznych wszechczasów. W południowych dzielnicach miasta istniała ówcześnie Quarry Bank High School. Tam wszystko się zaczęło, a skończyło… legendą!
Śladów pamięci po jednym z najbardziej znanych, jeśli nie najbardziej znanym zespole muzycznym świata zajdziecie w ich rodzinnym mieście wiele.
Poniższe foto pochodzi z okolic doków. Odlany z brązu pomnik muzyków pochodzi z okolic The Beatles Pier Head.
Fani zespołu powinni oczywiście odwiedzić uliczkę Mathew street. Tam właśnie mieści się do dzisiaj klub, w którym, w 1960 roku zaczęła się kariera liverpoolskiej czwórki – czyli sławny The Cavern Pub. Zresztą cała uliczka, to komercyjne muzeum zespołu.
To bardziej oficjalne muzeum znaleźć można oczywiście w dokach.
Gdyby ktoś zapragnął udać się w podróż sentymentalną śladami piosenek beatlesów, to polecam Penny Lane w południowo wschodniej części miasta w pobliżu Sefton Park. Jeszcze dalej od centrum odnaleźć można bramę – pozostałość po sierocińcu (Strawberry field) przy Beaconsfield Road.
YOU’LLL NEVER WALK ALONE – THE LEGEND OF LIVERPOOL
Subiektywnie rzecz biorąc, z uwagi na wieloletnie uczucie jakim darzę klub z Anfield Road, to kilka emocjonalnych wpisów znajdziecie tutaj: ANFIELD ROAD: YOU’LL NEVER WALK ALONE!
!UWAGA! – ONLY FOR LFC FANS! a może nie tylko)…
A GDY JUŻ ZWIEDZICIE DOKI, ANFIELD ROAD ORAZ DOTKNIECIE HISTORII THE BEATLES…
…zawsze można spojrzeć na miasto z góry. Radio City Tower, znana też jako St. John’s Beacon.
Zawsze można zacząć zwiedzanie miasta od spojrzenia na nie z góry, zawsze można też spojrzeć z perspektywy już przedreptanej. RCTL ma 138 metrów wysokości i służy zarówno jako wieża rtv, jak również jako punkt widokowy. Zdjęcia są w wysokości 120 metrów, gdyż na takiej wysokości zawieszona jest platforma widokowa.
KATEDRA ANGLIKAŃSKA…
…to chyba jedno z najbardziej charakterystycznych i historycznych miejsc w mieście.
9.000 metrów kwadratowych wybudowanych pomiędzy 1904, q 1924 rokiem – jak na katedrę stosunkowo niedługo. Ciekawostką jest fakt, że została zaprojektowana przez tego samego architekta, który stworzył słynną angielską, czerwoną budkę telefoniczną, czyli Gilesa Gilberta Scotta.
Gdyby ktoś miał ochotę się wdrapać, to znajdzie się możliwość wejścia na wieżę. Oczywiście panorama miasta już w gratisie 😉
LIVERPOOL MA TEŻ SWOJĄ CHINATOWN…
…do której jest zaledwie kilka minut spaceru z katedralnego wzgórza.
Pamiętajcie, że to kolejna liverpoolska ciekawostka – jest to najstarsza dzielnica chińskiej diaspory w Europie. Jej początki sięgają 1834 roku.
SZLAKIEM PUBÓW I NIE TYLKO
Będąc w Anglii nie sposób nie odwiedzić tego elementu angielskiej tradycji i kultury. Może zawnioskują o wpisanie ich na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO…? Skoro Belgia ma swoją kulturę piwną na tej liście, to może Wielka Brytania wpisze swoje puby. Tradycyjne puby ostatnimi czasy zanikają. Więc spieszmy się je odwiedzać.
Wielbiciele kotów znajdą natomiast swoją cat-caffe przy Bolt street.
Odwiedziliśmy takie przybytki w Warszawie, Bratysławie, Berlinie. To wspaniała idea, którą również znajdziecie w Liverpoolu.
Liverpool to również miasto street artu.
A gdyby ktoś chciał podziwiać majestat brytyjskiej architektury, to powinien udać się w okolice Waterfront. Czy jest bardziej charakterystyczny dla potęgi miasta i Anglii budynek niż Royal Liver Building..? Powstał na początku XX wieku i miał być ekspresją angielskiej dumy i wielkości.
Był to też – kolejna ciekawostka – pierwszy angielski wieżowiec – 13 pięter, 51 metrów wysokości.
Zresztą Waterfront jest pełen tego typu zabudowy.
SŁOWO NA ZAKOŃCZENIE
Kilka październikowych dni w Liverpoolu oraz Manchesterze dało mi inspirację dla przemyśleń, iż było to zetknięcie się historią jednych z najważniejszych miast dla Europy. I nie ma w tym absolutnie przesady. Liverpool to przede wszystkim port, który w XVII-XIX wieku, a nawet początkach XX wieku był jednym z najważniejszych miast świata. Tutaj zaczął się handel z Ameryką Północną, stąd (mało chlubna karta historii) wypłynęło w dalszą podróż 3 miliony niewolników.
W mieście zaczęła się też historia The Beatles – o tym, co znaczą dla świata muzyki rozpisywać nie trzeba.
Liverpool był portem macierzystym Titanica, Liverpool był połączony z Manchesterem pierwszą linią kolejową na świecie. Manchester to miasto noblistów, miasto pierwszego komputera, miasto rewolucji przemysłowej.
Każde miejsce na świecie ma swój urok i historię, ma też Liverpool.
Aha, jeszcze jedno. Miasto wiatru i deszczu potraktowało nas wyjątkowo pogodnie! Z pięciu październikowych dni przynajmniej 3,5 było suchych i bezwietrznych!
LIVERPOOL – INFORMACJE PRAKTYCZNE
- Port lotniczy znajduje się około 10 km na południe od miasta; dojazd do centrum miasta bezpośredni – autobus.
- Z Liverpoolu do Manchesteru można dostać się na dwa sposoby: autobusem z THE BUS & COACH STATION LIVERPOOL lub pociągiem z LIVERPOOL LIME STREET STATION – czas i koszt przejazdu podobny
- przy Anfield Road zatrzymują się autobusy nr 17, 26 oraz 501
- zatrzymaliśmy się w WATERFRONT STAYCITY APARTHOTEL – http://www.staycity.com