Preveza to jedno z głównych miast greckiego Epiru. W drugim covidowym roku naszej ery (2021) pojawiła się szansa na bezpośrednie loty z Polski, którą prawie natychmiast wykorzystałem. Do tej pory taką możliwość najbliżej nas mieli Niemcy – z Berlina latał chociażby Easyjet. Szalejąca pandemia wiele zmieniła, ale dała szansę na odwiedzenie zachodniego skrawka kontynentalnej Grecji.
To był drugi grecki wybór – po Santorini – TOP FIVE SANTORINI – w 2021 roku.
Zachodnie wybrzeże kontynentalnej Grecji nigdy nie było zbyt popularnym kierunkiem turystycznym. O ile położone wyspy – na północy wybrzeża Korfu, czy na południu Zakhintos od lat biły rekordy odwiedzin, o tyle wybrzeże Epiru z Pargą, Prevezą czy też pobliskimi wyspami: Lefkadą i Kefalonią (Kefalinią) było raczej odwiedzane przez Greków lub tych przybyszów zza granicy, którzy cenią sobie ciszę i spokój.
Na próżno w tych okolicach szukać tętniących nocnym życiem klubów, tłumów plażowiczów. Życie w tych rejonach płynęło spokojnie i niespiesznie.
Jeśli ktoś chce jeszcze doświadczyć trochę greckiej Grecji, to Preveza jest regionem, w którym tego z pewnością doświadczy. Poza tym – brak tutaj tłumów turystów a także atrakcji charakterystycznych dla znanych kurortów. Tutaj aby znaleźć coś ciekawego trzeba się trochę natrudzić. Tutaj (nawet turysta) żyje tak, jakby wrócił do dawno nieodwiedzanej swojej wioski.
PREVEZA GEOGRAFICZNIE…
Miasto wciśnięte jest na końcu półwyspu, nad cieśniną łączącą Morze Jońskie z Zatoką Ambrakijską. Administracyjnie przynależy do Epiru – jednej z 13. jednostek administracyjnych Grecji. Do Aten trochę daleko, bo ponad 360 km, bliżej do Albanii, bo ponad 100 km. Do stolicy Epiru Janiny również odległość nie przekroczy 100 km. Jak powszechnie wiadomo Epir to teren górzysty, więc mamy tu do czynienia z pięknem gór schodzących do morza. Jeśli do tego dodamy fakt, iż są to tereny mocno zielone, to musi być tutaj urzekająco. I tak rzeczywiście jest!
Samo miasto położone jest wzdłuż wybrzeża od strony zatoki, a z południowym cyplem (Aktion) oddzielającym morze od zatoki łączy je podmorski tunel, który prowadzi na lokalne lotnisko.
…I HISTORYCZNIE
Historycznie oraz geograficznie rzecz ujmując najważniejsze wzmianki o Prevezie dotyczą bitew morskich, które rozegrały się na wodach okalających miasto. Jeśli ktoś czytał historię Rzymu, to z pewnością pamięta o bitwie pod Akcjum, która rozegrała się nie gdzie indziej, jak właśnie w okolicach opisywanego wyżej przesmyku (cieśniny). Po śmierci Juliusza Cezara (44 rok p.n.e.) wojna domowa rozgorzała na dobre. Na końcu tego starcia stanęli naprzeciw siebie Oktawian August i Marek Antoniusz. W 31 roku p.n.e. doszło do bitwy morskiej pod Akcjum, której (po 4 godzinach walki) zwycięzcą okazał się Oktawian. Tym niemniej Antoniusz wraz z Kleopatrą ocalili (przynajmniej chwilowo) swoje życie i przedarli się do Egiptu. Bitwa ta jednak dała Oktawianowi ostateczny impuls do pokonania przeciwników i zakończenia wojny domowej.
Nie tylko czasy starożytne, ale również późniejsze obfitowały w morskie starcia. Również we wrześniu, tylko roku 1538, starły się tutaj armady Ligi Świętej oraz Turcji. Znamienna w skutkach było to starcie, gdyż zapewniło Turcji podnad 40-letnie panowanie na Morzu Śródziemnym.
Ciekawostką jest również fakt, iż właśnie Preveza, a także Parga i Wonitsa oraz siedem greckich wysp (w tym między innymi: Korfu, Kefalinia, Zakinthos, Itaka) proklamowały w maju 1800 roku Republikę Siedmiu Wysp. Było to pierwsze częściowo suwerenne terytoria greckie od początku panowania tureckiego na greckich ziemiach, które nastało w 1460 roku!
Ażeby starożytnej Grecji stało się zadość, to pamiętajmy, że 9 km od miasta leży sławne Nikopolis – właśnie to sławne – założone w 31 roku p.n.e. przez Oktawiana na pamiątkę zwycięstwa nad Antoniuszem.
Niewiele w Prevezie znajdziecie miejsc upamiętniających wszystkie te krwawe i ważne chwile przemijającej historii, ale warto znaleźć się tutaj jakby poza szlakiem, gdzie czas płynie w odwiecznym rytmie, typowym dla Grecji…
MIASTO
W Prevezie nie znajdziecie tętniących życiem klubów, przynajmniej nie w ilości, która zakłóci Wam atmosferę wszechogarniającej sjesty. Im dalej od promenady, tym ciszej, leniwiej i spokojniej. Nie w każdym sklepie, a nawet nie w każdej knajpie znajdzie się ktoś, kto zrozumie język angielski. Tutaj prosty zwrot w języku helleńskim wymaluje uśmiech na twarzy drugiej osoby i… tyradę słów, których jużi nie zrozumiesz 😉
Tutaj nie warto brać hotelu „na wypasie”, ale prosty apartament. Dlaczego..? Rano idziesz do pobliskiej piekarni i wybierasz greckie, jeszcze ciepłe pieczywo, które pochłoniesz na śniadanie. Tutaj ekspedientka obdarzy Cię szczerym uśmiechem i dołoży ci bułkę w gratisie. Tylko dlatego, że robisz u niej zakupy przez te kilka dni i nauczyłeś się kilku słów po grecku – kalimera.., efharisto.., parakalo. Piękne..?
Preveza trochę przypomniała mi zapomniane Skopelos, które po chwili rozkwitu „wziętego” z pięknego musicalu „MAMMA MIA”, wróciło do korzeni, do początku, do tej samej sjesty i greckiej niewymuszonej gościnności.
Obszar tzw. imprezowni, chociaż bywalcy Ibizy i Majorki nie zgodziliby się z taką opinią, zawęża się do promenady i pierwszej równoległej. Nawet w sezonie da się tam wytrzymać i nie jest zbyt uciążliwie. Poza tym ma to swój klimat, nawet po zmroku…
Nie znajdziecie tutaj oszałamiających skarbów antycznej kultury, niewiele jest też pamiątek po bliższej przeszłości, ale może to i dobrze… Nie ma więc tłumów spod znaku („must see”).
Generalnie w Prevezie mamy do czynienia ze wszechogarniającą siestą.
Nawet promenada – centralny punkt miasta, w godzinach popołudniowych bywa relaksujący i wyciszony. Ożywa co prawda po zmroku, ale też nie w uciążliwy, znany z innych kurortów, sposób.
PREVEZA BY NIGHT…
…nie przypomina najbardziej znanych greckich kurortów. Tutaj da się oddychać, nawet zrobić zakupy (czytaj: kupić wino;) i zaznać relaxu. Ale – bez obaw – znajdzie się też przestrzeń na zabawę.
Da się pięknie i smacznie zjeść…? Oczywiście! Mimo że w bliskim sąsiedztwie znajdzie się klub dla innego segmentu gości. Późnym wieczorem Preveza ma do zaoferowania rozrywkę dla każdego. Będzie spokojnie, będzie z nastrojową muzyką na żywo (nie mylić z lizbońskim fado), będzie radośnie…
Ok, ale znalezienie takich uliczek w wieczornej / nocnej scenerii – w sezonie – w Grecji – nie jest proste, przyznajecie..?
A gdy już chcecie naprawdę uciec od ludzi, wystarczy 20 minut spaceru w stronę Kiani Akti i jest tak oto:
Ale właściwie co to jest…
KIANI AKTI..?
Znakomita część Prevezy rozgościła się promenadą ciągnącą się wzdłuż Zatoki Ambrakijskiej. Jeśli ktoś chce skosztować prawdziwie morskiej plaży – to najbliższa jest właśnie Kiani Akti.
Leży na południu miasta przy Cieśninie Ambrakijskiej. Spacer z miasta to około 10-20 minut. Jest las (dla ochłody) i piasek (jeśli ktoś lubi). Można się relaskować na płatnych leżakach, można rozłożyć swój ręcznik na piasku.
Na plaży jest też niedrogi bar z drinkami i nie tylko. Da się również zjeść. Tłoku nie ma, można spokojnie znaleźć miejsce w first line, no… ostatecznie second line.
Dodatkową atrakcją jest… las. Plaża położona jest na skraju ciągnącego się wzdłuż wybrzeża lasu, który daje dawkę cienia i chłodu.
Gdyby ktoś udał się na dalszy spacer, to ponad 2 km od centrum miasta znajdzie kolejną z plaż – zwaną Paralia Pantokratoras.
PLAŻA I ZAMEK PANTOKRATORA
Znaleźć ją można w pobliżu ruin zamku Pantokratora (Kastro Pantokratora). Zamek sam w sobie jest atrakcją, na którą warto poświęcić chwilę czasu. Ta budowla z czasów „weneckich” z jednej strony imponuje, z drugiej niestety sprawia wrażenie trochę zaniedbanej. Z pewnością można w tym przypadku sprawić, aby (dosłownie i w przenośni) jeszcze zaświeciła blaskiem.
Pamiętajcie tylko, że wejście ukryte jest z boku i nie zniechęcajcie się zamkniętą na cztery spusty główną bramą. We wschodniej ścianie znajdziemy bramę, którą dostaniemy na dziedziniec i mury.
Z jego murów, na które bez trudu się dostaniecie roztacza się natomiast piękny widok na
Gdy już opuścicie ruiny zamku, czas na plażę Pantokratora, a tam czeka na was…
ZACHÓD ZŁOŃCA
Zachodnie wybrzeża Grecji oferują go w pakiecie – razem lotem i hotelem! Widoki są ujmujące i niedługim spacerem z miasta można doświadczyć tego nieodłącznego elementu nadmorskich podróży. Myślę, że najbliższe Prevezie miejsca oferujące takie atrakcje znajdziecie właśnie w okolicach zamku i plaży Pantokratora.
A gdy już będziecie podziwiać piękny sunset na górzystym wybrzeżu Epiru nie zapomnijcie zabrać ze sobą miłego towarzystwa oraz dobrego wina. Wtedy liczy się podwójnie, a może i potrójnie!!!
Gdybym miał dzisiaj jeszcze raz opowiedzieć o Prevezie, z czym mi się kojarzy poza tym, o czym już napisałem, to powiedziałbym jeszcze, że…
PREVEZA TO MIASTO KWIATÓW
Wiele domów i budynków jest nimi naznaczonych. Pną się po niejednej ścianie. Zasługa tradycji i klimatu. Północno-zachodnia Grecja jest chyba najbardziej zielonym regionem kraju. Leżące nieopodal Korfu uchodzi za najbardziej zieloną z zielonych greckich wysp. A kwiaty w Prevezie, to jedna z pierwszych moich obserwacji, gdy wybrałem się rankiem na śniadaniowe zakupy.
Jeśli już wiemy jak wygląda Preveza i co tutaj można robić, to pozostają dwa pytania: gdzie spać? oraz gdzie zjeść? No więc…
GDZIE SPAĆ W PREVEZIE?
Z uwagi na sytuację hotelową w Prevezie – niewielka ilość dostępnych hoteli zdecydowaliśmy się na apartament i był to wybór ze wszechmiar trafiony! Wylądowaliśmy na lotnisku w Action z opóźnieniem; na miejsce dotarliśmy po 21.00 i nie mieliśmy problemu z zameldowaniem. Właściciel przywitał nas, ugościł, udzielił cennych wskazówek na temat Prevezy i uciął z nami pogawędkę. Porozumiewa się po angielsku, więc problemów nie było.
Korzystaliśmy z dwóch (z czterech) apartamentów: LAVENDER oraz HYDROGEA.
Apartamenty zlokalizowane są w południowej części Prevezy, aczkolwiek dojście do promenady, sklepów spożywczych, czy też plaży Kiani Akti zajmuje chwilę.
Są kompletnie wyposażone, w pełni umeblowane i zaspokoją wszystkie potrzeby w trakcie wakacyjnego pobytu.
W każdym apartamencie poza sypialnią znajdzie się jedna lub dwie sofy. Spokojnie można więc zmieścić się więcej niż dwie osoby.
…jest za to szereg innych korzyści. Gdybym miał ocenić, to:
- lokalizacja – 8/10 (jak na Prevezę)
- czystość 9/10 (praktycznie bez zarzutu)
- łóżka 8/10 – wygodne i komfortowe
- wyposażenie – 9/10 (jest praktycznie wszystko, co konieczne)
- obsługa – gościnność hosta – 9/10 (zabrakło mi butelki wina na powitanie 😉
Dobę mogliśmy o 2h bezpłatnie przedłużyć, zostawić bagaże, skorzystać z prysznica oraz toalety. Naprawdę polecam jako ewentualną miejscówkę w Prevezie – zarówno na 2, jak też na 7 dni.
Skoro wiemy gdzie spać, to pozostaje ostatnie pytanie:
GDZIE ZJEŚĆ W PREVEZIE?
Pytanie retoryczne trochę, ale bardzo istotne. Trafić na dobrą kuchnię to jeden z wyznaczników udanej podróży. Prawie wszędzie trafiliśmy na przyzwoite greckie jedzenie. Opiszę więc te miejsca, które nas nie zawiodły, nieważne czy mieliśmy ochotę na lunch, wielką grecką kolację, czy leniwy obiad.
Podzielmy więc nasze kulinarne doświadczenia na:
COŚ TANIO I SZYBKO (ZDĄŻYĆ PRZED SJESTĄ LUB W JEJ TRAKCIE)
- BAR THRAKA (Θράκα)
Wieczorem po przylocie, gdy było już późno zawitaliśmy do prostego baru, gdzie raczej stołowali się lokalsi. Ale gdzie jak nie w takim przybytku właśnie dobrze karmią!
Na próżno szukać w karcie dobrych greckich win czy też bardziej wysublimowanych tradycyjnych greckich dań. Najważniejsza jest świeżość i smak, a te są w przypadku tej restauracji są niewątpliwe. Do tego bardzo sympatyczna obsługa mająca co prawda braki w języku angielskim, ale z powodzeniem nadrabiająca uśmiechem i chęcią.
Znakomita większość dań robiona na miejscu, są też opcje na wynos. Nieważne co zamówicie – jeśli chcecie zjeść niedrogo, smacznie i bez zadęcia – polecam! Warto spróbować souvlaki, gyrosa, thrakę.
- PSITOPOLEIO TO PERAZMA (Ψητοπωλειο Το Περασμα) znana też jako: PASSAGE STEAKHOUSE
Podobny do THRAKI bar z greckim grillem. Równie smacznie i świeżo, równie niedrogo – jako szybki lunch – niezawodnie. Miła obsługa – też warto spróbować.
oraz:
LEKKO WYKWINTNIE I ZE SPOKOJEM (W SAM RAZ NA WIECZÓR)
Gdzie więc wybrać się na wielką grecką kolację..? My trafiliśmy do:
- PSATHA
Ta knajpa z historią sięgającą 1978 roku, co widać na załączonym obrazku, to prawdziwe odkrycie.
Karta dość bogata, ale wszystko robione na miejscu – taka szeroka kwintesencja greckiej tradycji kulinarnej. Jedna z niewielu knajp, gdzie można zjeść… moussakę.
A dlaczego..? I tutaj ciekawostka – jak nam wyjaśniło kilku kelnerów, moussaka to danie w greckich domach raczej świąteczne, przynajmniej w Epirze. Nie robi się tego na co dzień, a jeśli już to generalnie… pod turystów! Zaskoczony..? Tak!!! Też nie często robię moussakę w domu, ale zdarza mi się… Podobno wyśmienita (ok, chwalę się;)
PSATHA słynie szerokiego wyboru, co mnie nie napawało kulinarnym optymizmem. Im bardziej rozbudowane menu, tym większa szansa wpadki. Aby mnie przekonać szef postanowił pokazać mi kuchnię! Ok, wchodzę w to i do dzisiaj nie żałuję. Mieliśmy 5 dań i każde było warte podniebienia.
Jeśli chodzi o PSATHĘ – zdecydowane: „TAK!” Nie zawiedzie Was jedzenie, nie zawiedzie Was obsługa. Całokształt można uznać nie tylko za zadowalający, ale za godny polecenia!
Cóż… Nastał dzień wyjazdu, ale jeszcze uda się się zjeść obiad. Pogodzić 5 gustów kulinarnych i zdecydować się na knajpę, która to zaspokoi, a jednocześnie nie będzie wtopą – a-wykonalne. W ten sposób przygarnia nas:
- TAVERNA MYTHOS
Trafiamy na miłą właścicielkę, która mówi po niemiecku (dla mnie równie ok), gdyż jak się okazuje pracowała 10 lat w Niemczech. Szybko więc nawiązujemy nić porozumienia i siadamy do konsumpcji. Mimo, że wygląda i oferuje to co sąsiedztwo jakiego niemało przy tej ciągnącym się wzdłuż wybrzeża deptaku to trafiamy nieźle, żeby nie powiedzieć, że da się tutaj dobrze zjeść.
Żegnamy się z Prevezą między innymi:
KUCHNIA PREVEZY – JESTEM NA TAK!
Ogólnie rzecz biorąc Preveza i kulinaria idą w parze. Owszem zdarzyło nam się zjeść na bogato i beznadziejnie. Nie było jednak aż tak, aby piętnować publicznie. (rady czego unikać mogę udzielić na priv)
Preveza jest mniej nastawiona turystycznie, no może poza promenadą. Tam również znaleźć można naganiaczy-nagabywaczy, którzy zrobią wszystko aby usiąść w ich knajpie. Gdy spróbujecie odszukać strony www PSATHY czy MYTHOSA, nie mówiąc już o takich barach jak THRAKA po prostu ich nie znajdziecie! Tutaj naprawdę żyje się inaczej, mimo że miasto i region żyją również z turystyki. Warto jednak tutaj przyjechać aby skosztować greckiej kuchni. Nie zawiodą Was nie tylko dary, które oferuje morze, ale też tradycja kulinarna kontynentalnej Grecji, która momentami zaskakuje.
JAK TO JEST Z TĄ PREVEZĄ
W Polsce dotychczas region nie był powszechnie znany. Nie każdy wie gdzie jest położona ta Preveza. Ba! Nie każdy wie gdzie jest ten Epir. Uruchomione połączenia WIZZAIR oraz LOT za jakiś czas pewnie to zmienią. Całe szczęście, że dane mi było zobaczyć to przed tym tłumem.
Nie znaczy to, że nie spotkacie tutaj obcokrajowców, w tym również Polaków. Nie ma jednak ich zbyt wielu. Jak nam opowiadał właściciel apartamentów – do tej pory wśród odwiedzających przeważali Grecy, a ze stranieri: Anglicy i Niemcy. Brexit i Covid – jak dwaj bracia – ramię w ramię wyhamowały te tendencje. Może za rok już wszystko wróci po staremu, ten rok był jednak tym, który pozwolił rozkoszować się tym spokojniejszym obliczem miasta.
Preveza to również wrota na zwiedzanie innych regionów. Znajdująca się tutaj marina (a nawet dwie) słynie z możliwości wypożyczenia łodzi lub organizacji rejsów wzdłuż zachodniego wybrzeża Grecji. A przecież mamy tutaj nie tylko Lefkadę, ale też Kefalinię, Itakę, Korfu, Zakinthos. To naprawdę przepiękny fragment Europy, do którego można wracać niejednokrotnie.
Dla kogo jest dzisiaj Preveza? Myślę, że dla tych, którzy nie oczekują „ochów” i „achów”. Na próżno ich tutaj szukać. Jest natomiast cisza i spokój, jest greckie lenistwo, jest w końcu nie do końca skażona jeszcze przyroda.
Następnym razem, gdy będzie mi dane pojawić się w Prevezie z pewnością wypożyczyć auto i zwiedzić okolice. Zobaczyć Lefkadę, Janinę, Pargę – tak – taki mam plan!
INFORMACJE PRAKTYCZNE
- strona www miasta: http://www.dimosprevezas.gr/ lub lepiej traficie, gdy wklepiecie: http://discoverpreveza.gr/ (obie po grecku, ale tłumacz pomoże);
- koszt taksówki lotnisko (Aktion) – Preweza – 25 EUR, jeśli utargujecie na 20 EUR będzie dobrze;
- po mieście najlepiej poruszać się per pedes – nie jest zbyt rozległe i w każdy praktycznie zakątek można dotrzeć na własnych nogach;
- do wykopalisk w Nikopolis najlepiej dostać się łodzią / promem z portu przy promenadzie;
- auto będzie konieczne, gdy chcemy wybrać się na zwiedzanie okolic – Epiru, Janiny, Pargi czy Lefkady;
- Polecam nocleg we FLOWER POT COMPLEX – website: http://flowerpotcomplex.gr – opis powyżej; adres: Preveza, Kiprou 58-60, tel: +30 694 5398 552
- Pamiętajcie też, że to jest Grecja, często więc spotkacie się ze sjestą – a że Preveza to Grecja w czystej postaci, to większość knajp bywa nieczynna w godzinach 13-17 lub 14-17.